Wypadek samochodowy na Białołęce
W czwartkowy wieczór, 26 maja, przy ul. Skarbka z Gór doszło do potwornie wyglądającego wypadku. - Jak ustalili na miejscu funkcjonariusze ze stołecznej drogówki, kierujący skodą stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu, po czym samochód dachował - przekazała kom. Paulina Onyszko z białołęckiej policji.
Autem oprócz 36-letniego mężczyzny podróżowała jego prawie 2,5-letnia córeczka. - Dziecko zostało przewiezione przez pogotowie do szpitala. Policjanci ustalili świadków tego zdarzenia - poinformowała policjantka.
Nie przegap: Borkoś przekazał fantastyczną wiadomość. „Spełnia się jedno z moich wielkich marzeń”
Na szczęście dziewczynka nie odniosła żadnych poważnych obrażeń.
Pijany ojciec z kierownicą skody
Podczas interwencji policjanci drogówki wyczuli od 36-letniego kierowcy skody silną woń alkoholu. - Mężczyzna przyznał się mundurowym, że wypił piwo. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zatrzymali mężczyznę i zatrzymali też jego prawo jazdy. 36-latek ze względu na odniesione obrażenia został przyjęty do szpitala - wyjaśniła kom. Onyszko.
Polecany artykuł:
Zarzuty dla pijanego kierowcy
W miniony piątek (3 czerwca) 36-latek został przesłuchany. - Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo sąd może skazać mężczyznę na karę 2 lat pozbawienia wolności - poinformowała policjantka.