20- latki z Wyszkowa grały wspólnie w piłkę nożną w uczniowskim klubie sportowym. Pechowego popołudnia dziewczyny jechały razem toyotą. Odwoziły do Białegobłota jedną z nich. Za kierownicą siedziała Klaudia G. Wraz z nią jechały też Karolina P. i Julia W. W miejscowości Nowa Wieś na prostym odcinku drogi dziewczyna nagle straciła panowanie nad kierownicą i zjechała na przeciwny pas ruchu. Samochód wypadł z drogi i wbił się z potworną siłą w drzewo. Z auta zostały tylko zgliszcza. Przypadkowa osoba, która przejeżdżała tamtędy wezwała na miejsce pogotowie, policję i straż pożarną.
Po kilku minutach na miejscu zjawiły się wszystkie służby ratunkowe. Strażacy, żeby wydobyć ciała z wraku musieli użyć sprzętu hydraulicznego i pociąć cały samochód.
Niestety wszystkie zmarły na miejscu. Na razie nie wiadomo, jak doszło do wypadku i co było jego przyczyną. - Przez kilka godzin na miejscu zdarzenia pracowali wyszkowscy policjanci i prokurator -mówi sierż szt. Marta Gierlicka z wyszkowskiej policji. W środę została przeprowadzona sekcja zwłok piłkarek.