Był spokojny, niedzielny wieczór. Chwilę po godz. 20. za oknem panowała już ciemność. Wówczas doszło do niewyobrażalnej tragedii na ul. Poniatowskiego w Zielonce nieopodal Warszawy. 58-latka przebiegała w niedozwolonym miejscu przez ulicę. Nagle z przerażającym hukiem uderzył w nią zielony passat. Życia kobiety niestety nie udało się uratować. Uderzenie było tak silne, że zginęła na miejscu.
Polecany artykuł:
Jak udało nam się ustalić, za kierownicą auta siedziała 34-latka. - Była trzeźwa – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" asp. szt. Tomasz Sitek z policji w Wołominie. Funkcjonariusze ustalają dokładne przyczyny i okoliczności tego potwornego wypadku. - Na pewno będziemy szukać świadków tego zdarzenia - dodał policjant.