Do wypadku doszło we wtorek 19 listopada około godziny 6 na ulicy Warszawskiej. 69-letni kierujący peugeotem nagle zasłabł za kierownicą. Auto zjechało na przeciwległy pas ruchu i zderzyło się z toyotą, którą podróżował 59-letni mężczyzna.
W czwartek pisaliśmy o makabrycznym odkryciu na Ochocie: zwłoki zwisały na siłowni plenerowej
- Wypadek widzieli policjanci, którzy patrolowali okolicę. Natychmiast przystąpili do reanimacji 69-latka. Potem na miejsce przyjechało pogotowie, które stwierdziło jego zgon - poinformował Karol Cebula z policji w Ursusie.
Jechał na pogrzeb
Pasażerce peugeota i kierującemu toyotą nic się nie stało. Stołeczna Gazeta Wyborcza dotarła do szczegółów wypadku.Okazało się, że zmarły emeryt jechał z żoną na pogrzeb. - Żona tego pana, która z nim jechała, powiedziała, że zasłabł w czasie prowadzenia samochodu. Na podstawie jej słów trudno ocenić, co było przyczyną nagłego zgonu - zawał serca, udar czy jeszcze coś innego. Spróbują to ustalić medycy sądowi podczas sekcji zwłok - podaje gazeta.
Zobacz też: Koparka wykopała BOMBĘ! Ewakuacja na budowie metra w Warszawie