Zdenerwowany mężczyzna tkwił w aucie przez kilka godzin, wzbudzając ciekawość przechodniów i innych kierowców. W tym czasie pracownik pomocy drogowej starał się przygotować samochód do zepchnięcia na lawetę. Kierowca był tak bardzo zdenerwowany, że nie był w stanie wytłumaczyć, jak zdołał wjechać na barierki. Wypadek nie spowodował na szczęście utrudnień w ruchu, mężczyźnie z citroena nic się nie stało, a barierka została tylko trochę wygięta.
Powiesił auto na barierce
2009-11-13
2:00
Kierowca srebrnego citroena jechał wczoraj Wałem Miedzeszyńskim od strony Saskiej Kępy. Mężczyzna tak rozpędził auto, że na wysokości ul. Fieldorfa stracił panowanie nad samochodem i wjechał z impetem na barierki ustawione wzdłuż trasy. Uszkodzony samochód zawisł w powietrzu.