Największy problem mają piesi na ulicy Ogrodowej, w al. Solidarności, na Okopowej czy Krasińskiego. - O te chodniki ktoś powinien zadbać, bo nie da się po nich chodzić - denerwuje się Lilianna Żukowska (29 l.), mieszkanka Woli. Jeszcze gorzej jest na niektórych drogach. Ulice Piastów Śląskich oraz Sowińskiego wyglądają jak wielkie jeziora, a rozpędzone samochody wjeżdżają w gigantyczne dziury wypełnione wodą. A co na to urzędnicy? - Każdy chodnik ma swojego właściciela, który powinien o niego zadbać. Wyciągniemy konsekwencje wobec tych, którzy nie wywiązali się ze swoich obowiązków - przekonuje Mariusz Gruza, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Bemowo. Jeżeli widzimy wielką kałużę, możemy zadzwonić też do straży miejskiej pod numer telefonu 986. Funkcjonariusze przypilnują, aby właściciel uprzątnął drogę.
Nie da się normalnie chodzić
- O chodniki na osiedlach administratorzy powinni zadbać wcześniej, bo teraz, kiedy śnieg stopniał, zalega na nich mnóstwo błota i wody - denerwuje się Lilianna Żukowska (29 l.), mieszkanka Woli