Powrót błonicy to dopiero początek? Dr Michał Sutkowski nie ma wątpliwości

Błonica w Polsce. 6-latek z Wrocławia

W Polsce odnotowano pierwszy od 24 lat przypadek błonicy. Chorobę wykryto u 6-letniego chłopca, który wrócił z Zanzibaru. Nie był zaszczepiony. Przedszkolak w stanie ciężkim trafił do szpitala im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

Przed postawieniem diagnozy leżał na oddziale z innymi pacjentami. Wkrótce zachorował ojciec jednego z dzieci. Główny Inspektor Sanitarny, dr n. med. Paweł Grzesiowski, podczas konferencji przekazał, że mężczyzna znajduje się pod obserwacją lekarzy. Wykazuje objawy umiarkowanie ciężkiego zakażenia, został odizolowany od pozostałych chorych i wdrożono leczenie.

Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Dr Michał Sutkowski: "Błonica i inne choroby będą wracać"

Prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce dr Michał Sutkowski w rozmowie z "Super Expressem" tłumaczy, co doprowadziło do pojawienia się błonicy w Polsce.

Wracają zapomniane choroby. Dlaczego?

Błonicy nie mieliśmy w Polsce od blisko 25 lat. Powrót niektórych chorób to nic innego, jak konsekwencja braku szczepień. Zawsze o tym mówiliśmy. Klasycznym przypadkiem jest przykład tego chłopca z Wrocławia. Wyjeżdżając w różne części świata - głównie do Afryki, Azji czy Ameryki Południowej - ludzie spotykają się z osobami, które są niezaszczepione. Głównie zarażają osoby chore i objawowe, ale na terenach endemicznych 5% to bezobjawowi nosiciele, którzy też zarażają, nawet poprzez rozmowę twarzą w twarz. Kuriozalnie rzadko zdarzają się przypadki zarażenia błonicą przez zwierzęta i kontakt z przedmiotami, których dotykała osoba chora.

Większość dzieci jest zaszczepiona. Ten chłopiec nie był i to on jest źródłem infekcji w Polsce. Gdyby został zaszczepiony, to albo by się w Afryce nie zaraził, albo niebezpieczeństwo zarażenia byłoby mniejsze, a przebieg lżejszy - podkreśla.

Błonica nie jest jedynym problemem. Pojawiło się bardzo dużo przypadków krztuśca. W ubiegłym roku potwierdzono 32 400 przypadków, w 2022 było ich 700, więc to 50-krotny wzrost. Podobnie jest z odrą, zaobserwowaliśmy kilkukrotny wzrost zakażeń

Ile osób mógł zarazić 6-latek z Wrocławia?

Nie ma dokładnych danych, jak w przypadku grypy czy krztuśca, ale zazwyczaj jest to kilka osób z bliskiego otoczenia. W przypadku kilkugodzinnego lotu samolotem te osoby, które siedziały blisko chłopca, z pewnością były narażone na zakażenie błonicą. Jeżeli ktoś w trakcie lotu się przesiadł, mógł zarazić kolejne. Należy brać pod uwagę wszystkich obecnych na pokładzie, jednak szczególnie narażone są osoby nieszczepione. Paradoksalnie to nie są dzieci, ale osoby dorosłe, które nie przyjmują dawek przypominających, tzw. boosterów.

Błonica - objawy, leczenie, szczepienia

Błonica (dyfteryt, krup lub dławiec) to choroba zakaźna, którą wywołują bakterie zwane maczugowcami błonicy. Dzięki obowiązkowym szczepieniom błonica została prawie zupełnie wyeliminowana z Europy. U osób nieuodpornionych choroba może mieć ciężki przebieg i prowadzić do licznych powikłań oraz śmierci.

Objawy błonicy to: gorączka, dreszcze, ból gardła, ból głowy, trudności z połykaniem znacznego powiększenia węzłów chłonnych i obrzęku szyi, charakterystyczne biało-szare naloty na błonie śluzowej gardła i migdałków. Zmniejsza się światło dróg oddechowych, co grozi uduszeniem. Mogą wystąpić zaburzenia rytmu serca, drgawki, porażenia mięśni, a nawet zgon.

Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że pełny cykl szczepień obejmuje 4 dawki podstawowe u dzieci do 1,5 roku oraz  3 dawki przypominające w 6, 14 i 19 roku życia. Wykonanie pełnego cyklu szczepień zapewnia wysoką ochronę przed zachorowaniem, wynoszącą 87-99%. Osobom dorosłym zaleca się wykonanie co 10 lat szczepienia przeciw błonicy pojedynczą dawką przypominającą w połączeniu ze szczepieniem przeciwko tężcowi i krztuścowi.