Tłumy od kilku godzin zbierały się w centrum miasta, aby uczcić pamięć poległych i wciąż żyjących powstańców. Zryw, który miał trwać parę dni, ostatecznie trwał ponad dwa miesiące. To pokazuje, że wszystko jest możliwe. 50 tys. młodych mężczyzn i kobiet, z których co czwarty miał broń wiedzieli, że mogą już nigdy nie wrócić do domu. Mimo wszystko nie poddali się i walczyli do ostatniej kropli krwi.
Rondo Dmowskiego było oblegane przez kilkadziesiąt tysięcy osób. Jest to bardzo wysoka frekwencja jak na obostrzenia i ograniczenia związane z koronawirusem. Na początku nie zabrakło kontrowersji i odwołań do obecnej polityki, ponieważ podczas przemówienia padły słowa, które zaatakowały społeczność LGBT. - Trzeba zwalczyć wszelakie zarazy! Zaraza brunatna i zaraza komunistyczna zostały zwalczone. Teraz czas na tęczową - zaatakował na przemówieniu Robert Winnicki. Zgodnie z relacją obecnego na miejscu dziennikarza Super Expressu wiemy, że poseł nawoływał do tradycyjnych wartości katolickich. Słowa te mogły urazić obecnych na uroczystości, ponieważ na rusztowaniu przy jednym z budynków na Nowym Świecie można było dostrzec tęczową flagę ze Znakiem Polski Walczącej. Gdy grupka osób zobaczyła tę flagę, to wspięli się po rusztowaniu i zrzucili ją, a później pocięli tę flagę.
Wybiła Godzina "W". Tak tłumy mieszkańców uczciły pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego [GALERIA]
Powstanie Warszawskie: W dzień rocznicy zmarł Józef Wiłkomirski - uczestnik walki o wolność
O godz. 17 nastała cisza i odpalono race, a chwilę później z głośników został puszczony "Sen o Warszawie" Czesława Niemena. Po zakończeniu wspólnego śpiewania licznie zgromadzony tłum wykrzykiwał hasła: "Bóg, Honor, Ojczyzna", następnie tłum się rozdzielił na tych co zostali jeszcze na rondzie Dmowskiego z racami, oraz na tych co poszli na marsz Powstania Warszawskiego.
Co kardynał Wyszyński nosił w kuferku? NIEZWYKŁA WYSTAWA w Muzeum Jana Pawła II
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.