Ogień pojawił się w kuchni około godziny 10.45. - Widziałem tylko jak pojawiły się płomienie. W środku były trzy osoby, które natychmiast się ewakuowały – mówi nam świadek zdarzenia.
Płomienie dosięgały drzew i sąsiedniego lokalu. Na szczęście jego właściciel w porę zareagował i nadpaliło się tylko wejście. Mniej szczęścia mieli prowadzący budkę z jedzeniem. Ich lokal spłonął doszczętnie. - To była metalowa konstrukcja, którą obudowano przyczepę. Na miejsce wysłaliśmy 3 nasze jednostki– poinformował Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej. Strażacy musieli rozebrać cały budynek. Na miejscu pozostały tylko sterty blachy, które przez kilkanaście minut dogaszali ratownicy. Jak dowiedzieliśmy się, Wietnamczycy w ten sposób stracili cały dorobek swojego życia.