- Stałam za ladą. Nagle przybiegła moja klientka. Krzyczała, żeby dzwonić po straż pożarną i pogotowie. Wyszłam, żeby wezwać służby i zobaczyłam jak mężczyzna leciał prosto na chodnik – opowiada nam, sprzedawczyni warzywniaka który sąsiaduje z blokiem przy ul. Nowickiego na Rakowcu.
Na miejsce natychmiast wysłano kilkanaście zastępów straży pożarnej, a przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Strażacy ugasili mieszkanie i oddymili klatkę schodową. - Oprócz mężczyzny, który wyskoczył przed naszym przyjazdem nikt więcej nie ucierpial - poinformował st. asp. Łukasz Płaskociński ze straży pożarnej.
Kim był zmarły mężczyzna ? Nikt w bloku go nie znał. Niektórzy nawet byli przekonani, że lokal, z którego okna wyskoczył, jest pusty. Przyczyny pożaru będzie badać policja i prokurator. Mieszkańcy z bloku przy ul. Nowickiego po ugaszeniu pożaru mogli wrócić do mieszkań