Od godz. 9 służby Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego usuwają samolot stojący na zreprywatyzowanej działce na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Podczas rozbiórki w płomieniach stanęła sąsiadująca z obiektem budka. Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. Obecnie ogień został już ugaszony, trwa oddymianie.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Policja zatrzymała jednak mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą. - Podczas udzielania asysty komorniczej przy rozbiórce samolotu na miejsce przyszedł prawdopodobnie właściciel restauracji. Wszedł do budynku obok, a kiedy wychodził, z budki wydostawał się już dym. Mężczyznę zatrzymaliśmy do wyjaśnienia sprawy. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczają ślady - mówi Robert Koniuszy z warszawskiej policji.
Na Placu Defilad jest reporter Radia ESKA Szymon Kępka:
Samolot ma zostać pocięty, a później usunięty z Placu Defilad - na koszt właściciela terenu. Pod koniec zeszłego roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zdecydował, że obiekt jest nielegalny i wydał decyzję o jego rozbiórce. Teraz minął termin 30 dni, w ciągu których właściciel mógł się odwołać o decyzji.