Zgłoszenie przyjęliśmy o godz. 7.17. Dotyczyło bloku przy ul. Żytniej 16. Zgłoszono zadymienie i zapach spalenizny. Na miejscu interweniowały trzy zastępy. Po wkroczeniu do mieszkania na 10 piętrze potwierdzono zadymienie. W pokoju znaleziono nadpalone łóżko, a na nim nadpalone zwłoki - usłyszeliśmy od dyżurnego Mazowieckiej KSP.
Zlikwidowano fabrykę narkotyków: dziesiątki kilogramy "prochów" i ponad pół miliona w gotówce!
Przybyły lekarz pogotowia stwierdził zgon. Na miejscu pracuje prokurator ustalając szczegóły tego tragicznego wydarzenia. Jedna z rozpatrywanych wersji mówi o zaśnięciu z papierosem, od którego zaczęło się tlić łóżko, a dym doprowadził do uduszenia śpiącej 39-letniej kobiety.