Pożar w salonie kosmetycznym w Wawrze. W akcji pirotechnicy
Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze około godz. 1:30 w nocy. - Na miejsce zadysponowaliśmy 5 zastępów straży pożarnej, było też pogotowie ratunkowe i policja. Akcja gaśnicza trwała około pół godziny – przekazał Bogdan Smoter ze stołecznej straży pożarnej. Nad ranem służby, które przeszukiwały pogorzelisko natrafiły na podejrzaną paczkę. Na miejsce pilnie wezwali policyjnych saperów. - Policyjni pirotechnicy potwierdzili, że w środku znajduje się ładunek wybuchowy. Zarządzono ewakuację wszystkich 50 mieszkańców bloku – przekazał Bogdan Smoter. Na miejsce służby miejskie wysłały specjalny autobus, w którym mieszkańcy mogli przeczekać akcję z kubkiem gorącej herbaty. Jak przekazali strażacy w tym czasie policyjni specjaliści od ładunków wybuchowych zajęli się groźną przesyłką. - Pirotechnicy zdetonowali ładunek na miejscu w specjalnej skrzynce – twierdzi Bogdan Smoter. Jednak policja na razie nie potwierdza tych informacji. - Nie spłynęły jeszcze do nas informacje z akcji – przekazała stołeczna policja.
Pożar w salonie kosmetycznym. W środku była bobma?
Jak nieoficjalnie ustalił reporter „Super Expressu” ładunek wybuchowy znajdował się w walizce. W środku oprócz niebezpiecznych materiałów miały znajdować się kable. Policjanci na razie nie potwierdzają tej wersji.
Artykuł będzie aktualizowany.
Próba zamachu stanu w Niemczech: kto za nią stoi i dlaczego zagrożenie było REALNE?
Posłuchaj rozmowy z ekspertem!
Listen on Spreaker.