- Około godziny 4 doszło do pożaru na warszawskich Bielanach przy ul. Doryckiej 5. Ogniem zostało objęte całe mieszkanie na 9. piętrze. Źle zaparkowane samochody nie pozwalały dotrzeć do miejsca pożaru samochodom strażackim z drabinami. Również ustawione bloki betonowe nie pozwalały ustawić wozów ratowniczych - informował reporter TVN24.
Według informacji podanych przez kpt. Artura Laudy z Komedy Miejskiej Straży Pożarnej m.st. Warszawy informacja o pożarze wpłynęła do strażaków ok. godziny 4.20
Zobacz też: Moja Sisi spłonęła żywcem! Mała Kinga straciła swojego pupila w pożarze w Jankowie Przygodzkim
- Paliło się mieszkanie w bloku na ul. Doryckiej 5, na 9. piętrze. Wewnątrz została znaleziona jedna osoba - ofiara śmiertelna. Ewakuowano mieszkańców ósmego, dziewiątego i dziesiątego piętra, w sumie 30 osób. Pięć z nich przewieziono do szpitala - relacjonował rzecznik. Ranny został także strażak, który brał udział w akcji gaśniczej. Doznał oparzenia ręki - czytamy na portalu „tvn24.pl”.
Czytaj również: Polacy uwięzieni na płonącym statku bezpieczni. Pożar ugaszony
Akcja gaśnicza zakończyła się około godziny 6 rano, wtedy ewakuowani lokatorzy mogli wrócić do swoich domów. Ustalaniem przyczyn pożaru zajmuje się policja.