Do dramatycznego w skutkach pożaru doszło nad ranem w Warszawie, poinformował tvn24.pl. Około godziny 4.00 strażacy dostali wezwanie o płonącym mieszkaniu przy ul. Dobiszewskiego. Okazało się, że w środku jest człowiek! Niestety zginął w płomieniach, bo strażakom nie udało się go uratować.
Przyczyna pożaru nie jest znana, ale wiadomo że w mieszkaniu była masa różnych przedmiotów wykonanych z łatwopalnych materiałów. Dlatego pożar był tak potężny, ogień trawił wszystko co spotkał na swojej drodze. Przedmiotów znajdujących się w mieszkaniu, które się paliły było tak dużo, że wyglądało to na zbieractwo. Akcja strażaków trwała bardzo długo, dopiero o godzinie 7.00 strażacy opuścili budynek. Nikomu z sąsiadów spalonego mężczyzny nic się nie stało, nikt nie był ewakuowany.
Czytaj: Warszawa: Pożar magazynu w Rembertowie [FILM][ZDJĘCIA]