Sam przyznaje, że czasem da upomnienie, ale dla niesfornych kierujących nie ma litości. - Przede wszystkim nagrywam i wysyłam na policję. Ginie dużo ludzi właśnie na chodnikach i przejściach dla pieszych - podkreśla Pan Wojciech. Jak dodaje, wiele razy spotykał się z tym, że kierowca jechał sobie chodnikiem żeby przykładowo ominąć korek albo skrócić sobie drogę.
- Jak widzę, że ktoś jedzie chodnikiem czy ścieżką rowerową to co mam ustąpić i zjechać na trawnik. Jak jakiś kierowca jadący chodnikiem widzi mnie i dalej jedzie nieprawidłowo to jest po prostu złośliwym chamem - ocenia postrach piratów drogowych.
Prawie zawsze zwrócenie uwagi kierowcy kończy się ostrą wymianą zdań. Dwa razy Pan Wojciech został pobity przez krewkiego kierowcę.
Filmy z interwencji Pana Wojciecha możecie znaleźć w serwisie youtube.