Radzymin. Pracownice Biedronki uratowały życie mężczyźnie
Atak hipoglikemii u klienta postawił na nogi wszystkie osoby ze sklepu Biedronka w Radzyminie pod Warszawą. W piątek, 17 stycznia, ok. godz. 18.30 do placówki wszedł młody mężczyzna, który jak relacjonuje świadek zdarzenia, zataczał się i bełkotał, a w ręce trzymał ugryzioną tabliczkę czekolady. Poszkodowany nie miał już jednak siły, żeby sięgnąć po kolejny kawałek. Na pomoc mężczyźnie ruszyły pracownice Biedronki.
- Dzięki szybkiej rekcji i trzeźwemu myśleniu udało się obudzić/nie pozwolić zasnąć nawiązać wystarczający kontakt „cukier daj” i podać jeszcze przytomnemu butelkę coca-coli. W sytuacji gdy gryzienie czekolady może sprawiać już problem jest ostatnia szansa na łyk płynu - czytamy na profilu facebookowym świadka zdarzenia.
W swoim poście mężczyzna ponadto dziękuję ekspedientkom za uratowanie życia poszkodowanemu, ale podkreśla też właściwe zachowanie innych osób przebywających w sklepie.
- Szacun również dla ludzi w sklepie, że w trakcie naszego działania poszkodowany miał czym oddychać, mimo pełnego sklepu odbyło się bez zbędnego zbiegowiska - mógł jedynie ktoś, kto stał bliżej, podać tę butelkę coli - gość sam zapłacił po wszystkim, ale nie ma co się czepiać - pisze świadek zdarzenia, dodając również, że po takim zachowaniu innych ludzi w reakcji na dramatyczne chwile "chce się żyć".