Prawdopodobnie włączeni są również w poszukiwania Kajetana Poznańskiego, ale o szczegółach związanych z tą sprawą nie chcą wiele mówić. Zajmują się najbardziej niebezpiecznymi i bezwzględnymi przestępcami. W ich zatrzymywaniu mają bardzo wysoką skuteczność. Mowa o tzw. "łowcach cieni", czyli wyspecjalizowanej grupie funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Na spotkanie z naszym reporterem oficer operacyjny grupy przyszedł w kominiarce. Na pytania odpowiadał raczej lakonicznie i bardzo ogólnikowo. Naszemu reporterowi udało się jednak ustalić kilka faktów...
Łowcy cieni w liczbach
W ciągu 4 lat swojego istnienia grupa zatrzymała aż 203 osoby, z czego 85 poza granicami Polski. - Nie ograniczamy się jeżeli chodzi o czas pracy. Jesteśmy zawsze dyspozycyjni i to jest jedna ze składowych naszego sukcesu - mówi nam oficer operacyjny łowców, który dla własnego bezpieczeństwa musi pozostać anonimowy. Dla pracy są w stanie poświęcić wiele, a nad odnalezieniem niektórych przestępców pracują często po kilka, kilkanaście miesięcy.
Jednym z ich głośniejszych sukcesów w ostatnich dniach było zatrzymanie na przedmieściach Warszawy Polaka, który na terenie Włoch dokonał morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. W przeszłości do sensacyjnych zatrzymań liderów grup przestępczych - "Szkatuły", "Belmondziaka" czy "obcinaczy palców" - łowcy potrzebowali zaledwie kilku dni.
Tajne przez poufne
Są szczególnie dyskretni - zdarza się, że dla pozoru "w wolnych chwilach" imają się podstawowych zajęć. Jak dokładnie działają? Szczegóły ich pracy muszą pozostać tajne, ale mówiąc ogólnie - w swojej pracy wykorzystują wszystkie możliwe narzędzia. Szpiegują przy pomocy Internetu, swoje "wtyki" mają również w środowiskach przestępczych. Każdą akcję poprzedza kompleksowe logistyczne przygotowanie. Chodzi o to, by jak najdokładniej przewidzieć kolejny ruch swojego "celu", który prędzej czy później popełni jakiś błąd - twierdzą.
Na tropie Poznańskiego
Łowcy cieni, wedle nieoficjalnych doniesień, mają być zaangażowani również w poszukiwania obecnie jednego z najbardziej niebezpiecznych Polaków, Kajetana Poznańskiego, podejrzanego o brutalne morderstwo na warszawskiej Woli. Ten, dzięki czerwonej nocie wydanej przez Interpol, poszukiwany jest już na całym świecie, a kolejne tropy jako miejsca pobytu co chwilę wskazują inne lokalizacje. Poznański miał być widziany między innymi w okolicach Poznania czy w małej wsi w Bieszczadach. Miejsce jego pobytu wciąż pozostaje jednak pod dużym znakiem zapytania.
Z łowcami cieni spotkał się nasz reporter, Arek Pogłud: