Strażnicy miejscy patrolowali ulice na Pradze Północ. Ich uwagę zwrócił mężczyzna nerwowo rozglądający się na boki. Postanowili poczekać na niego
przy ulicy Szwedzkiej. Strażnicy wezwali mężczyznę do zatrzymania, ale ten zignorował ich prośbę i przyśpieszył kroku. Kolejne wezwanie zadziałało.
Czytaj także: Oszuści zbierali pieniądze na stowarzyszenie głuchoniemych. Takiego stowarzyszenia nigdy nie było.
Z relacji funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna był bardzo zdenerwowany, rozglądał się na boki i jąkał się. Jego zachowanie wskazywało, że ma coś na sumieniu.
Czytaj także: Warszawa: Porwany pociąg do Łodzi i strzelanina? Interweniowała policja [AUDIO]
Policjanci wprost spytali, czy ma przy sobie substancje zabronione, ale 34-latek miał problem z udzieleniem odpowiedzi. Po otwarciu plecaka okazało się,
że mężczyzna miał przy sobie strzykawki i igły. Po interwencji zdenerwowany mężczyzna miał zapytać policjantów, czy może się oddalić. Patrol poprosił
jeszcze o zdjęcie czapki, którą mężczyzna miał na głowie. 34-latek najpierw znacząco ją poprawił, a później przekazał strażnikowi. Wypadły z niej dwa zawiniątka w folii aluminiowej.
Czytaj także: e-PIT. Gdzie się logować? Sprawdź zeznanie podatkowe na podatki.gov.pl
Mężczyzna przyznał, że w zawiniątkach znajduje się heroina, którą kupił od nieznanego mu mężczyzny. Strażnicy wezwali na miejsce policję. 34-letni
obywatel Ukrainy został zatrzymany w areszcie.