Kobiety przyjaźniły się od kilku lat i wzajemnie robiły sobie zakupy. Przyjaciółki miały dostęp do swoich kart bankomatowych, a nawet kodów PIN potrzebnych do realizacji transakcji powyżej 50 zł.
Pokrzywdzona zorientowała się, że jest okradana, gdy chciała kupić samochód. Na koncie zamiast 20 tysięcy złotych znalazła zaledwie pięć. Kobieta prześledziła historię transakcji, ale zdecydowana większość z nich nie była realizowana przez nią. Z konta zniknęło około 15 tysięcy złotych.
Polecany artykuł:
W celu wyjaśnienia sprawy zatrzymano 27-letnią Sylwię G., przyjaciółkę pokrzywdzonej. Kobieta przyznała, że znalazła się w trudnej sytuacji materialnej. Kobieta namawianą przez członka rodziny wzięła kilka kredytów, ale musiała spłacać je samodzielnie. Kiedy sytuacja zaczęła ją przerastać uznała, że wykorzysta pieniądze zaoszczędzone przez przyjaciółkę. Jak informują funkcjonariusze policji, kobieta zeznała, że "nadarzyła się okazja, więc z niej skorzystałam".
Kobieta przez blisko dwa lata okradła przyjaciółkę 37 razy. Usłyszała już zarzuty dotyczące nieautoryzowanych transakcji. Zobowiązała się do wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne przez okres ośmiu miesięcy. Obiecała oddać skradzione pieniądze.