Sytuacja trwa od połowy lutego. Złodzieje upatrzyli sobie lokalny cmentarz w Karczewie, wchodzą pod osłoną nocy i kradną co tylko wpadnie w ich łapska. Z kilkudziesięciu mogił zdarli mosiężne główki z wizerunkiem Chrystusa oraz wiele krzyży. Mogiły są zniszczone i wyglądają dramatycznie. Mieszkańcy są zbulwersowani całą sytuacją. Domagają się od policji złapania i ukarania sprawców. - To się w głowie nie mieści, żeby wejść na cmentarz, zakłócać spokój zmarłym, dewastować groby i bezczelnie je okradać. Sprawcom powinna uschnąć ręka - mówią zbulwersowani parafianie.
NIE PRZEGAP: Niesamowity gest Filipa Chajzera. Jednym wpisem odmienił życie Pani Weronice z Warszawy. Poszło o TYSIĄCE
Zgłosili to proboszczowi, a ten powiadomił o wszystkim policję. - Zgłosiłem sprawę na policję. Ogłosiłem w kościele, żeby osoby poszkodowane zgłaszały się na komendę - informuje Andrzej Sobczyk (61 l.) proboszcz parafii. - Na chwilę obecną do komendy w Karczewie wpłynęło 8 zawiadomień w związku z dewastacją i kradzieżą. Policjanci prowadzą czynności w tej sprawie - informuje Paulina Harabin z Komendy w Otwocku. Jak twierdzi duchowny ta sytuacja trwa nie od dziś.
- Te kradzieże trwają już od jakiegoś czasu. To nie zostało zrobione jednej nocy. Sprawcy kilka razy musieli wchodzić na cmentarz i kraść - dodaje zbulwersowany ksiądz. W ostatnich dniach okradli też świeżo postawiony nagrobek księdza, którego pochowano we wtorek. - Brak mi słów na to, co się dzieje. Naprawdę trzeba nie mieć sumienia, żeby robić takie rzeczy. Pochowaliśmy naszego wspaniałego wuja w zdewastowanym nagrobku - mówi Piotr Trzaskowski, siostrzeniec księdza. Proboszcz ma nadzieje, że policji uda się złapać sprawców. Grzmi do nich: Oddajcie krzyże naszym zmarłym parafianom. Sprawcom grozi do 8 lat więzienia.