70-latek spacerował ze swoim psem jedną z ulic Śródmieścia, kiedy zauważył mężczyznę siedzącego na ławce i pijącego piwo. Zwrócił Sebastianowi B. uwagę, że nie powinien spożywać alkoholu w miejscu publicznym. Między mężczyznami doszło do kłótni, w trakcie której napastnik wyjął z kieszeni ostre narzędzie i dźgnął starszego pana w lewy bok.
Ten najpierw poszedł do mieszkania. W jego ocenie rana w boku była niewielka, postanowił więc osobiście zgłosić zajście śródmiejskim policjantom. Kiedy dotarł na miejsce, zasłabł. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie, które zabrało pokrzywdzonego do szpitala, prosto na stół chirurgiczny. Dzięki szybkiej interwencji lekarskiej udało się zatamować krwotok wewnętrzny i 70-latek przeżył.
Po kilkunastu godzinach policjanci ustalili, że napastnikiem mógł być Sebastian B., który niespełna miesiąc temu opuścił zakład karny po 8-letnim wyroku za rozbój oraz kradzieże. Następnie zatrzymali 41-latka. Dalsze czynności tylko potwierdziły, że to on próbował zabić 70-latka. Śródmiejski sąd po zapoznaniu się ze sprawą wydał postanowienie o 3-miesięcznym areszcie wobec Sebastiana B., któremu za usiłowanie zabójstwa może grozić kara do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.