Bossowie narkotykowej mafii z pewnością nie tak wyobrażali sobie przemyt, który pieczołowicie przygotowali. Trefny towar ukryli bowiem w kontenerach chłodniczych na statku, który wpłynął pod koniec marca do Gdańska. W porcie czekali już jednak celnicy i policjanci z CBŚP, którzy doskonale wiedzieli co znajduje się na pokładzie. Dostęp do nielegalnego towaru znajdującego się w luku towarowym ładowni był utrudniony i wymagał użycia specjalistycznego sprzętu.
Kibole uprawiali MARIHUANĘ. To była prawdziwa PLANTACJA [GALERIA]
To nie była jednak żadna przeszkoda dla funkcjonariuszy, którzy korzystając z uprzęży linowych i technicznego sprzętu do kontroli, dotarli do kontenera, z którego wydostali 25 kg. kokainy. Skąd policjanci i celnicy wiedzieli o towarze na statku? Ponieważ prowadzili szeroko zakrojone śledztwo od dawna. Kilka tygodni wcześniej udaremnili podobny przemyt w Holandii. Tam zarekwirowali aż 35 kg. narkotyków.
Uciekł z KORONAWIRUSEM po alkohol. Został ARESZTOWANY
Łącznie policjanci CBŚP przy współpracy z innymi służbami wyeliminowali z rynku 60 kg. kokainy o czarnorynkowej wartości nie mniejszej niż 25 mln zł. - Śledztwo dotyczące zabezpieczonych narkotyków w gdańskim porcie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Trwają dalsze czynności zmierzające do ustalenia osób odpowiedzialnych za zorganizowanie przemytu – mówi Justyna Pasieczyńska z Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
49-latek ZMARŁ na parkingu przed hipermarketem! [GALERIA]