Choć prezydent Warszawy już na początku lipca zapowiedziała zwolnienie dyrektora, mogła to zrobić dopiero wczoraj, gdy wrócił on z urlopu. - Profesor podpisał dokument i nie jest już dyrektorem szpitala - postawił kropkę nad "i" rzecznik Ratusza Bartosz Milczarczyk. Prof. Chazan nie wyjawił, co zamierza teraz robić w życiu. Został zwolniony po kontroli w prowadzonym przez niego od lat szpitalu, która wykazała m.in. zły nadzór nad placówką oraz naruszenie praw pacjenta.
Chodzi o kobietę, której profesor odmówił aborcji, choć płód był zniekształcony. Nie wskazał jej też innego lekarza. Za to Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na szpital karę 70 tys zł. A profesor jest zagrożony karą utraty prawa do wykonywania zawodu. Choć z zarzutami się nie zgadza.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail