Enea, Energa, Tauron i PGE złożyły już w Urzędzie Regulacji Energetyki nowe propozycje taryf. Według Dziennika Gazety Prawnej chcą, by ceny były wyższe o 20-40 proc. Ostateczne decyzje w tej sprawie powinniśmy poznać w grudniu.
Wiele wskazuje na to, że podwyżek nie da się uniknąć, dlatego w rządzie przygotowywane są konkretne rozwiązania, które przeniosą finansowy ciężar zmian z gospodarstw domowych na budżet państwa.
- Rachunki przy zużycie tej samej ilości energii co do tej pory, pozostaną niezmienione - mówi rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. - To jest takie rozwiązanie troszeczkę socjalistyczne, gdzie najpierw tworzymy sobie przeszkody nieznane w innych systemach, a potem heroicznie je pokonujemy - komentuje Bartosz Józwiak z Kukiz'15.
O szczegółach można posłuchać w materiale Jacka Prusinowskiego: