O inwestycji powiadomił prokuraturę wójt Starych Babic, Sławomir Sumka. Według dokumentów działka, którą obrał sobie deweloper powinna być lasem. Jest to ważna część łącząca Las Bemowski z Puszczą Kampinoską. W tym miejscu żyje wiele gatunków chronionych. Niestety, deweloper zdążył we wrześniu 2020 roku wykarczować drzewa pod budowę nowego osiedla. Według prokuratury zniszczył przy tym lęgowiska 10 gatunków chronionych ptaków oraz tamę bobra.
Jak to możliwe, że do tego doszło? Właściciel firmy twierdzi, że działał zgodnie z prawem. Furtkę do tej inwestycji otworzyła mu tzw. ustawa ”covidowa”, zgodnie z którą w czasie jej obowiązywania nie trzeba było mieć żadnych pozwoleń na budowę. Wystarczyło powołać się na walkę z pandemią. Firma ogłosiła więc, że 15 domów powstaje dla osób odbywających kwarantannę. - Regulacje prawne zawarte w tzw. tarczy antycovidowej dały możliwość szybkiej i maksymalnie odbiurokratyzowanej realizacji inwestycji związanych ze zwalczaniem pandemii oraz jej skutków - przekazała firma Mariana O.
Prokuratura wszczęła postępowanie
Te argumenty nie przekonują jednak prokuratury, która wszczęła postępowanie przeciw deweloperowi. Jak ustalono, w okresie od 8 do 18 września 2020 r. Marian O. działał wbrew przepisom szeregu obowiązujących aktów prawnych, m.in. ustawy o ochronie przyrody, Prawa budowlanego, Prawa ochrony środowiska. - Niezasadnie powołał się na art. 12 tzw. ustawy covidowej i przystąpił do realizacji budowy 15 budynków jednorodzinnych na terenie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu oraz w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu „Łosiowe Błota”. W wyniku wskazanych działań doszło do wyrządzenia istotnej szkody oraz istotnego zmniejszenia wartości przyrodniczej przedmiotowego terenu - przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz.