Dramatyczna sytuacja miała miejsce na trasie S8. Jadącym ekspresówką kierowcom nagle ukazał się przerażający widok – prosto na nich jechała biała bestia! Kierowca ciężarówki na estońskiej rejestracji za nic miał klaksony innych uczestników ruchu drogowego. Pruł swoim 40-tonowym zestawem przed siebie jak w transie.
Niebezpieczna sytuacja została uwieczniona przez kierowców. Przerażające wideo zamieścili w internecie. Widać na nim, jak wielki, biały potwór pędzi lewym pasem. Inne samochody w ostatniej chwili zjeżdżają mu z drogi.
Po niemal 20 kilometrach szaleńczej jazdy udało się go powstrzymać. Dokonali tego inni kierowcy, którzy zmusili Estończyka do zjechania na pobliską stację paliw. Na stacji pojawił się patrol policji, który został w międzyczasie wezwany na miejsce.
Kierowca był kompletnie pijany
Wezwana policja zbadała trzeźwość pirata drogowego. Okazało się, że był kompletnie pijany! Wydmuchał aż 2,5 promila. Swoje zachowanie próbował wytłumaczyć pomyłką. - Tłumaczył, że pomyliły mu się kierunki i wyjeżdżając ze stacji w Żabiej Woli, zamiast pojechać na Warszawę, wyjechał na trasę do Wrocławia, pod prąd. Został zatrzymany – powiedział Norbert Cibor z zespołu prasowego policji w Radomiu.
Polecany artykuł: