Po przeszło roku we wtorek Sąd Rejonowy w Pruszkowie uznał, że 60-letni kierowca, który pędził ponad 100km/h karetką w terenie zabudowanym i zabił przechodzącą przez pasy 9- letnią dziewczynkę jest winny. Prokuratura wnioskowała dla sprawcy o 6 lat więzienia. Ale sąd skazał mężczyznę na pięć lat i sześć miesięcy. Ponadto sprawca wypadku przez siedem lat nie może wsiąść za kierownicę. Ma też zapłacić 50 tysięcy złotych nawiązki dla rodziny. - Wyrok jest zbliżony do tego, o który wnioskowała prokuratura. Nie będziemy składać apelacji. – mówi Adam Grzeczyński, Prokurator Rejonowy w Pruszkowie. Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć reporterom Super Expressu sprawca na sali rozpraw bardzo krytycznie podchodził do tego co zrobił i... żałuje. Rodzice dziewczynki, która zginęła nie zgadzają się z wyrokiem sądu. Ich pełnomocnik żądał 8 lat. Nieoficjalnie wiemy, że będą składać apelację do wyroku.
Ewa wracała ze szkoły. Niedaleko swojego domu przy ulicy Promyka w Pruszkowie przechodziła na pasach przez ulicę. Przed przejściem zatrzymał się jej sąsiad, żeby ją przepuścić. Kiedy wyszła zza stojącego samochodu wtedy rozpędzona karetka na sygnałach uderzyła w nią z potworną siłą. Ciało Ewy odbiło się od maski samochodu i upadło kilkadziesiąt metrów dalej. Z nóg spadły jej buty. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ratownicy natychmiast przyjechali na miejsce i rozpoczęli reanimację dziewczynki. Niestety nie udało się jej przywrócić funkcji życiowych. Zginęła na miejscu.