Policjanci z Pruszkowa dostali telefon od właściciela mieszkania, który twierdził, że w jego domu leży nieprzytomny kolega. Pojechali na miejsce. Kiedy zapukali do drzwi okazało się, że mężczyzna nie może znaleźć kluczy, żeby im otworzyć. W końcu po kilkunastu minutach dostali się do środka. Zastali tam Roberta D. i Artura E. Ich kolega nie żył. Widać było, że został brutalnie pobity. Policjanci zatrzymali obu biesiadników. Mieli ponad dwa promile alkoholu we krwi. Funkcjonariusze powiązali sprawę z innym pobiciem ze skutkiem śmiertelnym z listopada zeszłego roku. Wtedy w podobnych okolicznościach zginął 43-latek. W czasie przesłuchań do obu pobić przyznał się Robert D. Jego kompan odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Obaj trafili do aresztu. Grozi im do 10 lat za kratami.
PRUSZKÓW: Zatłukli kolegę na libacji
2013-02-21
2:00
Policjanci z Pruszkowa dostali telefon od właściciela mieszkania, który twierdził, że w jego domu leży nieprzytomny kolega. Pojechali na miejsce. Kiedy zapukali do drzwi okazało się, że mężczyzna nie może znaleźć kluczy, żeby im otworzyć.