Warszawa, Ursynów. Stworzyli nowe „lapidarium”
– Zebrane tu pozostałości z czasów budowy tworzą lapidarium epoki, w której ono powstało. Fragmenty wielkiej płyty, bryły i pokruszone betony, druty zbrojeniowe to oryginalne ślady przeszłości ściśle związane z miejscem i czasem, w którym ono powstało. Zgrupowane w formie rzeźby land art opowiadają o materiałach, technologii i sposobie budowania – tłumaczyła w rozmowie z „Super Expressem” Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka warszawskiego Zarządu Zieleni, która dodała, że elementy gruzowiska z czasem będą ulegać erozji i sukcesji stopniowo wtapiając się w krajobraz.
To miała być część projektu parku, który został wybrany w drodze konkursu. Mieszkańcy są w szoku i uważają, że „Bareja by tego lepiej nie wymyślił”. Zamysł ultranowoczesnej rzeźby nie podoba się również radnym.
W piątek rano, 19 maja, działacze z Projektu Ursynów oraz Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa na znak protestu przywieźli taczkami gruz pod ursynowski ratusz. – Nie chcemy, żeby Ursynów był kojarzony ze stertą gruzu, która na siłę nazywana jest "lapidarium". Mamy dość urzędniczych absurdów i nie chcemy, aby pozostałe projekty inwestycyjne spotkał podobny los. Chcemy usunięcia lapidarium z Parku Cichociemnych, doprowadzenia do wybudowania Parku nad Tunelem POW, budowy pływalni na Zielonym Ursynowie, czy zachowania naturalnego charakteru Psiej Górki u zbiegu ul. Rosoła i Gandhi – mówił nam Maciej Antosiuk.
Ile kosztowało „lapidarium” w parku Cichociemnych
Koszt inwestycji urzędnicy szacują na około 1000 złotych, a w planach jest stworzenie drugiego takiego miejsca, w bliskim sąsiedztwie Kopca Powstania Warszawskiego, w Parku akcji Burza.
– Będzie to element ścieżki historycznej. W konstrukcjach wykorzystany zostanie gruz autentyczny, pochodzący z okresu odbudowy miasta, wydobyty m.in. przy przebudowie szczytu kopca, jak i współczesny powojenny – powiedziała Karolina Kwiecień-Łukaszewska.
Polecany artykuł: