Reporterzy Radia ESKA, Artur Jarząbek i Michał Skolimowski ujawnili tę sprawę w styczniu. Krystyna W., przedszkolanka z kilkunastoletnim stażem miała stosować przemoc wobec dzieci. Zbierając informacje reporterzy dotarli do prywatnej opiekunki, która każdego dnia odbierała jednego z chłopców uczęszczających do przedszkola. Opiekunka przyznała, że widziała na własne oczy, jak skandalicznie zachowywała się Krystyna W. w stosunku do dzieci. Zdarzenie to miało widzieć kilku rodziców i woźny. Niestety nikt nie zareagował.
Prywatna opiekunka była kolejną osobą która przerwała milczenie. Wcześniej naszemu reporterowi udało dotrzeć się do byłej pracownicy placówki. W rozmowie potwierdziła wersję rodziców - niektóre dzieci były traktowane przez Krystynę W. w skandaliczny sposób. Maluchy miały być przez kobietę m.in. szarpane i zamykane w łazience. Bardzo często też na nie krzyczała.
>> Krystyna W. miała złapać dziecko za kurtkę i rzucić nim [WIDEO]
Głos w sprawie zabrało także Kuratorium Oświaty w Warszawie. Wówczas Andrzej Kulmatycki, rzecznik mazowieckiego kuratora twierdził, że trudno jest mówić o jakichkolwiek zastrzeżeniach do działań dyrekcji. Jednak Krystyna W. która była upominana przez dyrekcję w 2015 roku i przerwała pracę, wróciła kiedy dzieci którymi się zajmowała opuściły placówkę.
Dzisiaj Krystyna W. usłyszała dwa zarzuty znęcania się nad dziećmi.
[AKTUALIZACJA]
Wczoraj, jako pierwsi informowaliśmy o zarzutach dla opiekunki, Krystyny W. Na ich postawienie pozwolił mocny materiał dowodowy i relacje dzieci - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Łukasz Łapczyński:
Rodzice z niecierpliwością czekają na rozprawę i ukaranie wszystkich winnych osób. Zdaniem mamy jednego z pokrzywdzonych dzieci, Agnieszki Orłowskiej - w przedszkolu panowała zmowa milczenia:
Opiekunce, która miała znęcać się nad dziećmi grozi do 5 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy.