Pogrzeb 34-letniej Darii. Zginęła w wypadku w Sionnej.
W poniedziałek, 9 września, odbyło się ostatnie pożegnanie znanej tancerki. Jeszcze zanim na uroczystości pogrzebowe karawan przywiózł urnę z prochami Darii P. (+34l) na placu kościoła pw. Świętego Stanisława w Siedlcach czekały setki osób. Żałobnicy z białymi różami i łzami w oczach z powagą stanęli w świątyni za prochami Darii.
Zaledwie trzy lata temu wzięła ślub, niedługo później urodziła syna, Jureczka. Jej największą pasją był taniec. Od lat trenowała mażoretki w klubach Viva Strzelce Wielkie, Stars Troszyn i Pasja Ostrołęka. Zawsze pełna energii i radości, była kochana przez rodzinę i przyjaciół oraz współpracowników i podopieczne. Nie mogą pogodzić się z jej odejściem.
Ksiądz celebrujący mszę wygłosił przejmujące kazanie.
– Daria odeszła od nas, a przecież mogła jeszcze żyć, by cieszyć się swoimi bliskimi, a przede wszystkim swoim małym synkiem Jerzym. Chłopczyk na pewno chciałby mieć mamę, jednak stało się inaczej, bo nie przewidzimy woli Boga. Wszyscy będziemy o niej pamiętali i modlili się o spokój jej duszy – głosił duchowny.
Po żałobnej Mszy Świętej urna z prochami Darii została złożona w grobie na cmentarzu przy ul. Janowskiej. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Dramatyczny wypadek w miejscowości Sionna. Mama zginęła na miejscu, synek cudem przeżył
Daria P. (+34l) z Siedlec zginęła w tragicznym wypadku w miejscowości Sionna (mazowieckie) 02 września. Kobieta razem ze swoim synkiem Jerzym (1,5 roku) jechała w kierunku Warszawy do swojej mamy. Jej fiat został staranowany przez inne auto poruszające się w przeciwnym kierunku.
Kobieta została zakleszczona wewnątrz zgniecionych blach, a z tyłu na foteliku łkał jej mały synek Jureczek. Z wraku samochodu ciało kobiety wycięli strażacy. Chłopiec z poważnym urazem głowy został zabrany do szpitala.
Dlaczego Daria nie żyje? Do tej tragedii doszło wskutek brawurowej jazdy 48 latka kierującego hyundaiem. Jadąc od strony Warszawy w kierunku Siedlec zjechał na lewo i dosłownie staranował fiata z mamą i dzieckiem w środku. Sprawca tragedii trafił do szpitala z licznymi obrażeniami ciała. Na miejscu dokonano oględzin w obecności prokuratora. Sprawa jest rozwojowa.
Listen on Spreaker.