Sytuacja na przejściu jest dramatyczna. Piesi, by zobaczyć, czy coś nadjeżdża – muszą wejść na pasy i się wychylić. Wszystko przez samochody zaparkowane wzdłuż jezdni, które zasłaniają przejście. - Chodzę tutaj z wózkiem. Nadjeżdżający samochód nas nie widzi. To kiedyś doprowadzi do tragedii - alarmuje Joanna Wróbel (31 l.), mieszkanka Gocławia.
Przez przejście codziennie przechodzi wielu rodziców, którzy prowadzą swoje dzieci do oddalonego o kilkaset metrów przedszkola. - Kierowcy tu bardzo szybko jeżdżą. Z chodnika nie widać, czy coś nadjeżdża. Muszę wyjść na środek ulicy – dodaje Natalia Kozłowska.
Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali sprawę do straży miejskiej, ale interwencje nie przyniosły efektów. Zgodnie z przepisami kierowcy mogą parkować 10 metrów za przejściem. - Te 10 metrów to tutaj zdecydowanie za mało. Trzeba zlikwidować ten parking lub zrobić sygnalizację świetlną – apelują mieszkańcy.
Na miejsce reporter „Super Expressu” wezwał policję oraz straż miejską. Okazało się, że nieprawidłowo zaparkowany było tylko jedno auto, kolejne już nie ale i tak bardzo zasłaniały wejście na pasy.
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ TEŻ: Nie śpią, bo boją się pożaru. "O nas zapomniał nawet Bóg"
Zaglądajcie na https://www.se.pl/. Niedługo pojawi się kontynuacja tego tematu.