Przejść przez tory do rezerwatu przyrody Olszynka Grochowska miało nie być! Gdy pisaliśmy o tym w 2022 roku, sprawa wydawała się beznadziejna – urzędnicy byli w sporze z kolejarzami, słyszeliśmy pokrętne tłumaczenia i czuliśmy opór materii. Ale – jak mówią dziś mieszkańcy – presja ma sens.
PKP PLK ostatecznie zgodziło się na budowę przejść z sygnalizacją i rogatkami, by tory nie odcinały ludziom dojścia do rezerwatu i nie zmuszały do przechodzenia „na dziko”. 6 mln zł się znalazło i inwestycja na Pradze-Południe dobiega końca. − To zakończenie wielu lat absurdów, kiedy to dzielnica nie miała bezpośredniego legalnego dostępu do własnego terytorium czyli rezerwatu − komentuje Weronika Kuźma (39 l.). − Udało się naprawić błędy ekipy naszego burmistrza, którego to urzędnicy nie zgłosili zapotrzebowania na te przejścia, a potem nakłonić PKP PLK do ich budowy − wtóruje jej Kędzierski. Mieszkańcy cieszą się, że ich argumenty trafiły do decydentów.
− Jest szereg osób i instytucji, bez których te przejścia by nie powstały. Dziękujemy! Jak widać merytoryczna argumentacja, pisma i presja społeczna potrafią uczynić cuda − podsumowuje Tomasz Jakubczyk (39 l.), który wspólnie z innymi mieszkańcami zainicjował ten bój o „Przejście do Olszynki”. Jak zapewnia Anna Znajewska-Pawluk z PKP PLK przejścia przez tory zostaną otwarte jeszcze w tym tygodniu!
– W najbliższych dniach zamontujemy rogatki na przejściach. Jest już sygnalizacja świetlno-dźwiękowa, nowe oświetlenie i chodniki. Obecnie trwają odbiory techniczne i eksploatacyjne urządzeń – informuje przedstawicielka PKP PLK.