Przeklęta trasa z Warszawy Wschodniej. „Zapakowali nas jak sardynki do autobusu”. Wielka awaria pociągu Kolei Mazowieckich

i

Autor: reprodukcja Piotr Lis/Super Express

UTRUDNIENIA W PODRÓŻOWANIU

Przeklęta trasa z Warszawy Wschodniej. „Zapakowali nas jak sardynki do pociągu”. Wielka awaria na trasie

2024-10-31 13:14

„To już kolejny raz, kiedy na tej trasie psuje się pociąg. Nie mam już siły tak podróżować” − usłyszeliśmy od czytelniczki „Super Expressu”, która regularnie jeździ na trasie z Warszawy Wschodniej do Czeremchy w woj. podlaskim. Tym razem pasażerowie zostali zabrani innym pociągiem, a w Siedlcach przesiądą się do autobusu, którym pokonają ostatnie 100 kilometrów. − To skandal! − dodaje oburzona kobieta, z którą rozmawialiśmy.

Warszawa. Utrudnienia w kursowaniu pociągu. „To już kolejny raz”

Z redakcją „Super Expressu” skontaktowała się kobieta, która regularnie kursuje na trasie z Warszawy Wschodniej do Czeremchy w województwie podlaskim. Trasę zazwyczaj odbywa pociągiem. Jak stwierdziła w rozmowie, to już kolejny raz, kiedy pociąg się psuje.

W godzinę dojechałam z Warszawy Wschodniej do Warszawy Rembertów. Kazali nam wysiąść z pociągu. Ten, którym jechaliśmy, odwołali. Przesiedliśmy się do innego, który zawiezie nas do Siedlec. Tam zostaniemy po raz kolejny wyrzuceni i przepakowani do autobusu. To skandal! − opowiada nam zdenerwowana pasażerka.

Pociąg, którym podróżowała warszawianka faktycznie został odwołany. Na oficjalnej stronie portalpasazera.pl widnieje informacja o awarii taboru. − Na odcinku od stacji Warszawa Rembertów do stacji Czeremcha pociąg został odwołany. Wprowadzono komunikację zastępczą, godziny przyjazdu i odjazdu komunikacji mogą ulec zmianie − czytamy.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z rzeczniczką prasową Kolei Mazowieckich. Jak usłyszeliśmy, doszło do zakłócenia eksploatacji taboru. − W dniu dzisiejszym doszło do zakłócenia eksploatacji taboru. Podróżni zostali zabrani pociągiem relacja Warszawa Zachodnia do Siedlec. Od Siedlec uruchomiona zostanie autobusowa linia zastępcza, która przetransportuje podróżnych do Czeremchy − tłumaczy nam Donata Nowakowska z Kolei Mazowieckich.

Jak przekazała nam podróżna, to już kolejny raz, kiedy tak się dzieje. − Ostatnim razem jechaliśmy zapakowani w pociągu, jak sardynki. Zatrzymali nas, bo spod taboru wydobywał się dym. Ostatnie kilometry jechaliśmy autobusem. Teraz będzie podobnie − podsumowuje, dodając, że w przyszłości zastanowi się nad zmianą formy komunikacji między miastami, którymi podróżuje.

Wykolejenia, zderzenia, awarie. Czarna seria w PKP
Sonda
Lubisz podróżować pociągami?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają