TRWAJĄ OGLĘDZINY

Nowe informacje w sprawie pożaru CH Marywilska 44 w Warszawie. Śledczy: "To było podpalenie"

2024-08-12 12:53

Śledczy przychylają się do tezy, że CH Marywilska 44 została celowo podpalona, donosi portal tvp.info. – Czegoś takiego w życiu nie widziałem, aby ogień rozprzestrzenił się tak szybko i dokonał takich zniszczeń – opowiada jeden ze specjalistów, którzy od dwóch tygodni prowadzą oględziny spalonej hali. Nieoficjalnie ogień w CH Marywilska 44 mieli podłożyć dywersanci działający na zlecenie rosyjskich służb.

CH Marywilska 44 została podpalona? Śledczy na tropie sprawców pożaru

Pożar CH Marywilska 44 wstrząsnął całą Polską. Ogień rozprzestrzenił się z prędkością światła, a dogaszanie go trwało wiele godzin. To cud, że nikogo nie było w środku. Niemalże od razu pojawiły się teorie na temat możliwego podpalenia. Wielu osobom wydało się podejrzane, że tak wielka hala została objęta pożarem w niecały kwadrans.

Według tvp.info śledczy mają przychylać się do teorii, że doszło do celowego podpalenia, w dodatku na zlecenie rosyjskich służb, które miały werbować dywersantów i wskazywać im obiekty. „Rzeczpospolita” donosiła, że proceder zachodzi za pośrednictwem Telegrama, a za wykonanie "zlecenia" podpalacze dostają od 10 do 15 tys. euro. W ciągu ostatniego roku ABW miało złapać kilku podejrzanych: - Zatrzymani rok temu (w czerwcu 2023 r.) podpalili koktajlem Mołotowa włoską restaurację w Gdyni, poważnie ją niszcząc, a w tym roku (nocą z 8 na 9 kwietnia) podpalono magazyn europalet w Markach pod Warszawą. Próbowali także podłożyć ogień w Gdańsku w centrum farb i tynków”.

Dodatkowo niedawno ukraińska policja zatrzymała osoby podejrzane o podpalenia obiektów w Polsce oraz w krajach bałtyckich. W komunikacie oprócz zdjęć zatrzymanych opublikowano zdjęcie pożaru CH Marywilska 44, jednak oficjalnie nie wiadomo, czy podejrzani mieli związek ze sprawą.

Na ten moment Prokuratura Krajowa nie potwierdza doniesień tvp.info. - W śledztwie badamy różne hipotezy, oczywiście również podpalenia. Sprawę analizujemy bardzo szeroko, również ewentualne związki z innymi zdarzeniami tego typu. Natomiast na chwilę obecną nie ustaliliśmy przyczyny pożaru i nikt zarzutów nie usłyszał - przekazał prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. - Pozostajemy w stałym kontakcie z ukraińskimi służbami - dodał w rozmowie z "Super Expressem", odnosząc się do zatrzymań na terenie Ukrainy. Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Tak wygląda Marywilska 44 dwa miesiące po wielkim pożarze, który strawił większość kompleksu handlowego

Pożar hali przy Marywilskiej 44. Trwają oględziny pogorzeliska

Od 30 lipca na terenie spalonej hali przy Marywilskiej trwają oględziny. Śledczy od rana do wieczora w pocie czoła zabezpieczają dowody i starają się ustalić przyczyny pożaru, jednak końca nie widać. Dodatkowo gigantyczne pogorzelisko miejscami wciąż grozi zwaleniem. Z tego powodu przy okazji inspekcji części budynku są wyburzane, a następnie badane przez zespół. Obecni na miejscu specjaliści twierdzą, że wcześniej nie widzieli takich zniszczeń.

– Ten widok jest szokujący. Morze zgliszczy i wszechobecny smród spalenizny i rozkładającego się mięsa z lodówek restauracji i sklepów w hali. Do tego te stoiska, najczęściej doszczętnie spalone, tak, że trudno nawet ocenić na pierwszy rzut oka co tam sprzedawano – zdradzają tvp.info.

Oficjalna przyczyna pożaru CH Marywilska 44 zostanie podana w opinii biegłych z zakresu pożarnictwa z Zakładu Badania Przyczyn Pożarów i Rozpoznawania Zagrożeń Akademii Pożarniczej w Warszawie.

Sonda
Uważasz, że w CH Marywilska 44 doszło do podpalenia?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki