Prokuratura zakończyła sekcję zwłok Kornelii K. z Piaseczna. Potwierdzone zostało też jej dna. I nie ma najmniejszych wątpliwości, że znaleziona w lesie dziewczyna, to nastolatka z Piaseczna. Prokuratura wydawała już ciało rodzinie. Ale to nie kończy sprawy. Mordercy, którzy zabili nastolatkę z zimną krwią, staną teraz przed sądem. Śledczy zebrali bardzo mocny materiał dowodowy w tej sprawie. Ich ustalenia są przerażające. Reporterzy Super Expressu dotarli do mrożących krew w żyłach informacji. Dziś wiadomo, jak zamordowano 16-letnią Kornelię. Wszystko było zaplanowane od początku do końca. Dzień wcześniej Patryk B. wykopał dół. Następnego dnia Martyna S. pojechała do Piaseczna spotkać się ze swoją przyjaciółką. Obie dziewczyny przyjechały do Konstancina. Chwilę potem na osiedlu rozegrał się prawdziwy dramat. Patryk B.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE MAMIE KORNELII ROZRYWA SERCE! Opłakuje swoją córkę w miejscu jej kaźni!
wyciągnął broń i oddał strzał w stronę Kornelii. Potem założył jej dźwignię na szyję i zaczął dusić. 16-latka próbowała się bronić. W trakcie szarpaniny podrapała sprawcy ręce. Chwilę później osunęła się na ziemię. Wtedy Martyna chwyciła za pistolet i oddała strzał. Obydwoje wrzucili ciało dziewczyny do dołu. Patryk B. wziął jeszcze łopatę i uderzył nią Kornelię dwukrotnie. Na koniec przysypał ciało 16-latki ziemią i gałęziami. Jak twierdzą śledczy - dziewczyna najprawdopodobniej jeszcze żyła, mogła skonać dopiero pod ziemią. Morderca w trakcie przesłuchania przyznał, że nie sprawdził, czy ofiara żyje. Po zbrodni Patryk i Martyna rozjechali się do domów.