Ciasne, ale własne? Na jednym z portali, gdzie można wynająć lub kupić mieszkania i domy, pojawiło się kuriozalne ogłoszenie. Właściciel przerobił kawałek starej, zamkniętej klatki schodowej na nowiusieńkie mieszkanie, a teraz próbuje je sprzedać. Jak czytamy na portalu, lokal ma jedyne 23 metry kwadratowe i został wyceniony na ponad pół miliona złotych. To oznacza, że za jeden metr kwadratowy trzeba zapłacić powalające – 23 tysiące złotych! Wielkim plusem kawalerki ma być to, że znajduje się w samym centrum stolicy – przy ul. Żelaznej na warszawskiej Woli.
Przerobili starą klatkę schodową na kawalerkę
− To jest niesamowita ciekawa oferta mieszkania w samym centrum. Kawalerka jest trzypoziomowa ze strefami: Kuchnią oddzielną, kabiną prysznicową, toaletą z umywalką. Duży pokój z antresolą - sypialnią. Mimo niewielkiego metrażu mieszkanie jest przestronne i wysokie − czytamy w opisie nieruchomości. Właściciel opisuje dalej mieszkanie jako bardzo ciche mimo swojej lokalizacji. − Doskonałe mieszkanie dla osób ceniących lokalizację w samym centrum miasta. Pełna infrastruktura − czytamy dalej.
Czy można nazwać właściciela przedsiębiorczym, czy jednak tworzenie takich mikromieszkań to gruba przesada? W sieci posypało się od negatywnych komentarzy. − Powiem szczerze, myślałem, że japońskie mikrokawalerki to patoświat, ale to co widzę w tej ofercie mnie powala na kaszę gryczaną i kukurydzę. Kuchnia z prysznicem − napisała przekornie jedna osoba. Inny internauta porównał mieszkanie do komórki pod schodami, w której mieszkał Harry Potter… A jak wy uważacie, czy to powinno być zgodne z prawem?
ZOBACZ GALERIĘ: Kuriozalne ogłoszenia na klatkach schodowych. Kreatywność sąsiadów nie zna granic! "Proszę nie smażyć cebuli"