- Do tej pory tacy pacjenci byli skazani na śmierć - mówi profesor Tomasz Hryniewiecki. - Bo byli dyskwalifikowani zarówno jeśli chodzi o przeszczepienie wątroby czy nerki, jak i przeszczepienie serca. Dopiero jednorazowe przeszczepienie daje im szansę na życie. To jest olbrzymi sukces. To pierwsze takie przeszczepienie w Polsce. W Europie w ostatnim czasie było kilka takich operacji - tłumaczy.
Zabieg trwał 6 godzin. Zespół na sali operacyjnej liczył aż 20 osób! Pacjent Marek Wlaź dostał oba narządy od jednego dawcy. - Jest takie fajne powiedzenie "Nie zabierajmy narządów do Nieba, w Niebie wiedzą, że one są potrzebne na Ziemi". Przed samą transplantacją sukcesem było dla mnie pokonanie stu metrów o własnych siłach, także to była bardzo duża niewydolność. Teraz czuję się dobrze. Zawsze byłem aktywny fizycznie i chciałbym wrócić do tego stanu - opowiada.
>>> Makabryczne znalezisko na Ochocie! Przechodzień trafił na zwłoki
Na podobną operację w Polsce czekają 4 osoby. Tematem zajmowała się nasza reporterka Agata Sulińska. Jak udało się dokonać tak pionierskiej operacji?