Codziennie ul. Obrazkową przejeżdżały dziesiątki tysięcy samochodów. Firmy, które się tutaj mieszczą, mogły liczyć na spore zyski od zmotoryzowanych, bo główną ich działalnością jest mechanika pojazdowa. Do czasu! Od lipca zamknięto wjazd z ul. Modlińskiej i zyski spadły drastycznie. - Pierwsze prace przy moście Północnym już nam obniżyły dochody, ale teraz jest dużo gorzej - narzeka Bernard Mądry (34 l.), właściciel zakładu przy Obrazkowej 18. - Aby firma funkcjonowała, może dojść do tego, że będę musiał ograniczyć koszty - mówi. - Może zredukuję etaty lub obniżę pensje. Może być jednak gorzej - utrata całego zakładu - mówi, nie kryjąc zdenerwowania.
Już teraz musiał ustawić tablice informacyjne na osiedlu, wykupić dodatkowe reklamy, co wiąże się z dodatkowymi kosztami, których z dnia na dzień ma coraz mniej. - Nie mogę być schowany, a ta budowa właśnie mnie schowała przed moimi klientami - żali się.
Sytuacja nie jest wesoła, bo Obrazkowa zamknięta będzie do końca przyszłego roku. Później będzie to tylko ulica lokalna, bez większego znaczenia komunikacyjnego dla Tarchomina i Białołęki, bo bez możliwości wjazdu na ul. Modlińską. - Z taką sytuacją niestety trzeba się liczyć. Dokumenty były wystawione na widok publiczny i właściciele działek o tym muszą wiedzieć - mówi Małgorzata Gajewska (46 l.), rzecznik Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który buduje most Północny.
Okazuje się zatem, że jedynym rozwiązaniem dla przedsiębiorców z Obrazkowej jest... przeniesienie firm w inne miejsce.