Przez kilkanaście godzin kręcił się przy stacji paliw na warszawskim Wawrze. 47-latek uciekł z placówki społecznej

i

Autor: STRAŻ MIEJSKA Przez kilkanaście godzin kręcił się przy stacji paliw na warszawskim Wawrze. 47-latek uciekł z placówki społecznej

WAWER

Przez kilkanaście godzin kręcił się przy stacji paliw w Warszawie. 47-latek uciekł z placówki społecznej

2022-07-25 20:25

Strażnicy miejscy rankiem 22 lipca otrzymali zgłoszenie o podejrzanie zachowującym się mężczyźnie, który odwiedził stacje paliw w Wawrze. Klient przez kilkanaście godzin miał pojawiać się na terenie obiektu. Obsługa stacji zaniepokoiła się jego zachowaniem i poprosiła o pomoc strażników miejskich. Okazało się, że mężczyzna potrzebuje pomocy.

Poranna interwencja strażników miejskich na stacji paliw w Wawrze

Z samego rana w okolicach godziny 8:40 patrol straży miejskiej podjął interwencję na jednej ze stacji paliw na warszawskim Wawrze. – Z informacji pracowników wynikało, że mężczyzna od poprzedniego popołudnia pojawiał się w budynku stacji paliw. Kręcił się po terenie lub przysiadał na krześle, jakby na kogoś czekał lub nie wiedział, dokąd pójść. Pracownicy próbowali z nim rozmawiać, ale niczego się nie dowiedzieli. W chwili przybycia strażników, mężczyzny nie było na terenie obiektu – przekazał referat stołecznej straży miejskiej.

NIE PRZEGAP: Przerażające odkrycie w Wawrze! Zwłoki za kierownicą nissana

Ze wstępnych ustaleń wynikało, że mężczyzna może mieć około 50 lat. Funkcjonariusze po krótkiej rozmowie z pracownikami ruszyli na poszukiwania. Po piętnastu minutach obsługa stacji skontaktowała się ze strażnikami miejskimi i powiadomiła ich o tym, że mężczyzna wrócił na stację.

Mężczyzna był zdezorientowany, nie wiedział, jak się nazywa

Gdy funkcjonariusze wrócili, personel podawał zdezorientowanemu mężczyźnie wodę. Funkcjonariusze próbowali z nim rozmawiać, by dowiedzieć się, jak się nazywa, gdzie mieszka i czy ktoś się nim opiekuje. Nie mógł sobie niczego przypomnieć. Z reklamówki wyjął portfel i próbował rozdawać drobne monety – dodała straż miejska.

Strażnicy miejscy zauważyli, że mężczyzna trzyma przy sobie portfel i rozładowany telefon komórkowy. Dzięki tym rzeczom udało się ustalić personalia 47-letniego mieszkańca Siedlec.

ZOBACZ TEŻ: Warszawa. Makabryczny wypadek w Wawrze. 35-latek wbił się motocyklem w bariery. Na ulicy kałuża krwi

Okazało się, że mężczyzna oddalił się bez wiedzy personelu placówki opieki społecznej w Siedlcach i od kilku dni nie przyjmował leków. Strażnicy miejscy powiadomili siostrę poszukiwanego i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Karetka zabrała mężczyznę do szpitala.

W poniższej galerii zdjęć kilka ujęć z protestu warszawskich strażników miejskich. Zobacz!

Tak warszawska straż miejska wyławiała łosia ze stawu
Sonda
Czy straż miejska jest potrzebna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki