- Ten człowiek ewidentnie nie radzi sobie z tym zadaniem. Powinno się go odwołać, zanim kompletnie zatka miasto - denerwuje się Przemysław Soszka (21 l.) z Mokotowa, który bez chwili wahania przyłączył się do naszej kampanii.
Trudno mu się dziwić. Przykładów bezsensownych rozwiązań komunikacyjnych, zwężeń, zamknięć ulic, braku koordynacji czy źle zaprogramowanej sygnalizacji świetlnej jest mnóstwo. Nowa organizacja ruchu na rondzie Starzyńskiego, którą opisaliśmy w środę, po tym, jak spowodowała paraliż tamtej części Pragi, to tylko wierzchołek góry lodowej. Źle ustawione światła korkujące skręt ze Spacerowej w Belwederską, brak zielonych strzałek na skrzyżowaniu al. Waszyngtona z ul. Międzyborską, likwidacja zawrotki na Wisłostradzie i zabetonowany wjazd w ulicę Wilanowską - to tylko niektóre problemy, z którymi borykać muszą się przez inżyniera Galasa kierowcy. Własnymi przykładami, delikatnie mówiąc, bezsensownych rozwiązań zasypali nas też zmotoryzowani Czytelnicy "Super Expressu".
- Kompletny absurd to między innymi skrzyżowanie Żwirki i Wigury z Racławicką. Korkuje się na potęgę, bo skręcający w lewo w stronę lotniska mają tylko jeden pas - mówi pan Tadeusz (60 l.), warszawski taksówkarz. On także uważa, że: Galas musi odejść!
Skandaliczne pomysły inżyniera ruchu:
* zwężenie do dwóch jezdni ronda Starzyńskiego
* likwidacja zawrotki na Wisłostradzie i zabetonowany wjazd w ulicę Wilanowską
* wpuszczenie na ulicę Grzybowską tylko autobusów, bez możliwości przejazdu samochodów
* brak możliwości zawracania aut w Al. Jerozolimskich na wysokości Dworca Zachodniego
* tylko jeden pas do jazdy prosto w stronę lotniska na skrzyżowaniu Żwirki i Wigury z 17 Stycznia, przy jednoczesnym utrzymywaniu dwóch do skrętu w lewo
* planowane wprowadzenie zakazu poruszania się aut na Trasie W-Z
* szykowany po oddaniu wiaduktu na Cybernetyki zakaz skrętu w prawo w ulicę Rzymowskiego
* brak czasowego buspasa na Trasie Łazienkowskiej, co sprawia, że buspas w weekendy jest pusty, a samochody stoją w korkach
* tylko jeden pas do skrętu z ulicy Dźwigowej w Połczyńską
* źle ustawione światła korkujące skręt ze Spacerowej w Belwederską na ul. Żwirki i Wigury na wysokości 17 Stycznia
* brak zielonych strzałek na skrzyżowaniu al. Waszyngtona z ul. Międzyborską oraz Wolskiej i Skierniewickiej, a także na ul. Pileckiego i Puławskiej
Czytelnicy "SE" wytykają błędy Januszowi Galasowi:
Tadeusz Myszkowski (72 l.):
- Bezsensowny pomysł to uprzywilejowanie drogi wewnętrznej u zbiegu skrzyżowania al. Wilanowskiej z Sikorskiego. Z dwóch pasów do jazdy wprost został jeden, bo drugi mają ci skręcający w prawo na osiedle.
Pan Janusz (51 l.):
- Na Wolskiej ustawiono tablicę, która kieruje jadących na Poznań i Sochaczew w ul. Górczewską, a przecież jedzie się tam Połczyńską
Pan Tadeusz (60 l.):
- Kompletny absurd to skrzyżowanie Żwirki i Wigury z Racławicką. Korkuje się na potęgę, bo skręcający w lewo w stronę lotniska mają tylko jeden pas.
Pan Czesław (57 l.):
- Przy Galerii Mokotów na skrzyżowaniu Wołoskiej z Rzymowskiego, żeby dojść na przystanek autobusowy, trzeba przejść kilometr i dwa razy po schodach w górę i w dół. Kolejna rzecz - na ul. Cybernetyki są dwa pasy ruchu, dwa wiadukty i w stronę al. Krakowskiej można skręcić w lewo i w prawo, ale już w stronę Rzymowskiego tylko w prawo, bo skręt w lewo jest dopiero 500 m dalej. A przed przebudową był w lewo, w prawo i nawet prosto.
Pan Jan (42 l.):
- W czasie Maratonu Warszawskiego nie było żadnych oznaczeń, żeby zjechać wcześniej z trasy. Przez tego pana wpakowałem się w 1,5-godzinny korek. Galas nie ma pojęcia o ruchu w mieście. Czasem się zastanawiam, czy to inżynier czy zwykły technik.