- Co minutę jedzie ciężarówka, z reguły betoniarka, a to jest teren, gdzie są małe dzieci, otwierane są przedszkola. Jak w takich warunkach w ogóle funkcjonować? - mówi jeden z mieszkańców osiedla. Mimo wspólnego problemu, Odolany nie mówią jednym głosem.
Również o 12.00 na Jana Kazimierza zgromadzą się mieszkańcy, którzy nie chcą by droga przebiegała według projektu miasta. Czyli pod ich oknami. - Powinno się odrzucić wariant, który przebiega najbliżej naszych mieszkań. To jest 80, 100 metrów od budynków mieszkalnych. Bardzo ważne jest żeby nie było to budowane w sposób taki, że przerzuca się problem jednych na problem drugich. Tego wymaga zwykła przyzwoitość - mówi Filip Seredyński ze Stowarzyszenia Mieszkańców Odolan.
>>> Wola rusza na wojnę z kierowcami ciężarówek. Waga dla pojazdów na Odolanach [ZDJĘCIA]
Wariant drogi, którą odrzucają mieszkańcy zachodniej części dzielnicy, przebiega na trasie planowanej linii NS. Wspierają go władze miasta, PKP oraz przedsiębiorcy, do których dojeżdżają ciężarówki.
Informacje zebrała nasza reporterka Ola Galant.
Czytaj też: "W stanie wojennym sobie dali radę, a teraz nie dadzą?". Prohibicja w Zielonce [AUDIO]