Dramatyczna susza w Polsce. Upały nie pomagają
Małe miejscowości zaczęły mierzyć się z brakiem wody, gdy termometry wskazały ponad 30°C. – Apelujemy o ograniczenie zużycia wody do podlewania trawników i ogródków, napełniania basenów czy mycia samochodów – zaapelowały wodociągi z Grodziska Mazowieckiego. Podobny apel wystosowały gminy rozsiane po całym województwie. Bo pobór wody jest nawet trzy–cztery razy wyższy niż zazwyczaj. - Uważam, że w tak gorącym okresie powinno się zakazać używania wody na cele takie jak napełnianie basenów czy podlewanie trawy. Nie możemy pozwolić, aby brakowało nam jej do gotowania i kąpieli - mówi Roman Filarczyk, sołtys wsi Osowiec (pow. grodziski). Sołtys dodaje, że najsłabsze ciśnienie występuje w weekendy, gdy do ich wsi przyjeżdżają działkowicze ze stolicy.
Część mieszkańców stosuje się do zaleceń i szuka sposobów na oszczędzanie. - Warzywa myję nad miską, a potem podlewam tą wodą kwiaty. Uważam, że wszyscy powinni tak robić - mówi nam mieszkanka gminy Wiązowna (pow. otwocki). Anna ze wsi obok zapewnia, że samochód umyje dopiero wtedy, gdy skończą się upały. Wielu rolników zwraca uwagę, że wpływ na to mają zmiany klimatu. - Jest coraz goręcej! - grzmi Filarczyk. - Żeby zaoszczędzić wodę, przestałem podlewać trawnik. Wanny też nie napełniam w całości i myję się oszczędniej - mówi Jan Żurawski (77 l.) z gminy Wiązowna.
ZOBACZ TEŻ: Wisła wysycha, tak źle nie było od lat. „Wszyscy to odczujemy”
W te wakacje do gminy Żabia Wola wpłynęły zgłoszenia o awarii z aż 12 miejscowości. Wójt Piotr Rybka zwraca uwagę, że choć w umowie widnieje zapis, aby mieszkańcy oszczędzali wodę w okresie upałów, to nie wszyscy się do niego stosują. Czy gmina powinna wystawiać mandaty za podlewanie trawnika? - Nie chcemy karać naszych mieszkańców, tylko edukować o tym, jak ważna jest woda - deklaruje wójt Piotr Rybka.