Mazowieckie. 69-latek w szpitalu po potwornym pożarze
To mogło skończyć się tragedią! Do zdarzenia doszło popołudniu, w miejscowości w gminie Pacyna (woj. mazowieckie). Przejeżdżający pobliską drogą policjant lokalnego posterunku zauważył kłęby siwego dymu. Po wjechaniu na posesję z której pochodziły spostrzegł, że płoną suche trawy, materac łóżka, psia buda, a ogień coraz bardziej się rozprzestrzenia. Wśród płomieni znajdował się 69-letni mieszkaniec gminy.
- Policjant ryzykując własne zdrowie natychmiast podbiegł do mężczyzny, odciągnął go od płomieni i umieścił w bezpiecznym miejscu. Mężczyzna doznał poważnych poparzeń rąk, klatki piersiowej i nóg. Na miejsce przybiegli sąsiedzi poszkodowanego, którzy pomogli w gaszeniu płonącego zagajnika i podwórza. Funkcjonariusz niezwłocznie poinformował dyżurnego Komendy Powiatowej Policji o sytuacji i poprosił o przyjazd straży pożarnej oraz karetki pogotowia ratunkowego - przekazał mł. asp. Paweł Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie. - Policjantem, który uratował mężczyznę z płomieni jest asp. szt. Łukasz Torno, kierownik Posterunku Policji w Pacynie, w służbie w policji od 18 lat - dodał. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Mężczyzna przypadkowo podpalił trawę
Poszkodowany wytłumaczył, że przypadkowo zaprószył ogień. Palił papierosa, a żar z niego podpalił suchą trawę na podwórku. 69-latek nie był w stanie samodzielnie uciec ze względu na zły stan zdrowia. Obrażenia odniesione w wyniku pożaru były na tyle poważne, że zdecydowano o przetransportowaniu mężczyzny helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szpitala w Warszawie.