Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle. Osiedle Derby na Białołęce od dłuższego czasu uprasza się o autobus pospieszny linii 527, który dowiózłby mieszkańców do centrum.
Prośba ta wydawała się bardzo realna, bo dzielnica z deweloperami wzięła się do roboty. W wakacje zostało poszerzone skrzyżowanie ulic Skarbka z Gór i Berensona, żeby przegubowce mogły nim przejechać. To jednak za mało. Zapomniano o jednym, ale kluczowym szczególe. - Pętla nie jest przystosowana do takich parametrów, jakie są potrzebne do przyjęcia takiego autobusu. Dlatego linia 527 na razie nie dojedzie do osiedla Derby- przyznaje Bernadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka dzielnicy.
Co teraz zrobią urzędnicy, w których rękach jest los setek pasażerów? - Trwają rozmowy z deweloperami, aby użyczyli część terenu na przebudowę - przyznaje pani rzecznik. Jeśli negocjacje zakończą się pozytywnie, to "527" pojedzie w końcu na to osiedle. Jednak urzędnicy nie ukrywają, że może się to nie powieść i osiedle Derby będzie miało dwa lokalne autobusy, które kursują co godzinę - "204" na Bródno i "304" do Kątów Grodziskich na Białołęce. - To jakiś skandal! - oburza się Magdalena Romaniuk (20 l.). - Codziennie dojeżdżam tu do pracy i muszę polować na autobus. To jakaś tragedia - dodaje.