Mężczyzna, który zgłosił funkcjonariuszom pojawienie się węża w garażu podziemnym, przeżył sceny niczym z filmy „Węże w samolocie”. Pracownik ochrony pomyślał, że mógł być to niebezpieczny osobnik, jednak prawda okazała się inna…
Na miejsce przy ul. Radzymińskiej udali się strażnicy miejscy. Funkcjonariusze z Ekopatrolu od razu rozpoznali, że wąż jest niegroźny, ale za to imponujących rozmiarów. Nasz rodzimy zaskroniec miał półtora metra długości!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Koszmarny karambol pod Warszawą. Samochody zmiotły łosia z jezdni [ZDJĘCIA]
Wąż był w świetnej kondycji i nie miał żadnych widocznych ran. Nie wymagał również opieki weterynaryjnej, więc funkcjonariusze z Ekopatrolu przetransportowali go do jego naturalnego środowiska.
Warto zapytać, dlaczego wybrał się z wizytą do garażu podziemnego. To jednak na zawsze pozostanie jego tajemnicą…
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Zaskroniec zwyczajny występuje praktycznie w całej Europie. Jest bardzo popularnym wężem w Polsce. Jest gatunkiem niejadowitym i często mylonym z jadowitą żmiją zygzakowatą i w związku z tym zabijany.
Zaskroniec zwyczajny w tylnej części głowy ma dwie jaskrawe plamy. To właśnie żółtym lub żółto-pomarańczowym plamom "za skroniami" zaskroniec zawdzięcza swoją nazwę. Charakterystyczną cechą zaskrońca są również okrągłe źrenice.