Sprytny dostawca wpadł podczas jednej z kradzieży, gdy próbował zabrać sześć butelek whisky ze sklepu, do którego od dłuższego czasu przyjeżdżał z zaopatrzeniem. Pracownicy ochrony złapali go na gorącym uczynku i wezwali policję.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Wtedy wyszło na jaw, że nie był to jednorazowy wyskok dostawcy wędlin.
- Okazało się, że zatrzymany w zasadzie we wszystkich sklepach, do których dowoził wędliny, podczas rozładunku wynosił po kilka butelek alkoholu. Był wierny jednej marce. Podczas pierwszych sprawdzeń doliczono się 40 skradzionych w ten sposób butelek whisky - przekazała nadkom. Joanna Węgrzyniak.
Zatrzymany mężczyzna nie zaprzeczał. Wręcz przeciwnie - sam przyznał, że wynosił alkohol. - Twierdził, że ostatnio pogorszyła się jego sytuacja finansowa, część alkoholu wypijał sam, a część dawał w prezencie znajomym, żeby myśleli, że jest zamożniejszy - wyjaśniła policjantka.
Zatrzymany 42-letni amator Jacka Danielsa usłyszał zarzuty kradzieży 40 butelek whisky o łącznej wartości 4500 złotych. - Jak wynika z ustaleń przedstawicieli pokrzywdzonej sieci sklepów takich kradzieży, których dopuścił się zatrzymany było znacznie więcej. Aktualnie trwają czynności weryfikacyjne i gromadzenie materiału dowodowego, nie wyklucza się kolejnych zarzutów - przekazała nadkom. Węgrzyniak. Grozi mu do pięciu lat więzienia.