Po skwerku przy ul. Modzelewskiego 46 spaceruje codziennie z psami pół osiedla. W niedzielę na przechadzkę z ukochanym Messem wybrała się pani Iwona Potocka. - Nagle mój pies zatrzymał się pod drzewem i zadowolony zaczął wyjadać coś z trawy. Natychmiast podbiegłam, żeby wyjąć mu to z pyska, ale było już za późno, bo zdążył połknąć. Okazało się, że Mess połasił się na kiełbasę nafaszerowaną hakami wędkarskimi - opowiada przerażona kobieta. Zwijający się z bólu czworonóg natychmiast trafił do kliniki weterynaryjnej. Okazało się, że haczyk utknął w żołądku i trzeba będzie psa operować. - Byliśmy już umówieni z lekarzem na konkretną godzinę, ale na szczęście po zjedzeniu siemienia lnianego Mess wydalił tę śmiercionośną przynętę! Weterynarz był zdumiony. Powiedział, że uratowało go prawdopodobnie to, że jest duży. Mały pies takiego "posiłku" by nie przeżył albo by trzeba było go uśpić - mówi pani Iwona. Kobieta natychmiast podniosła alarm na osiedlu. Poszła również na policję. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Szukamy sprawcy oraz świadków zdarzenia, którzy mogliby pomóc w ustaleniu jego tożsamości - mówi kom. Agnieszka Hamelusz z mokotowskiej komendy. Mieszkańcy osiedla, którzy do tej pory mogli pozwolić psom swobodnie się wyszaleć, teraz nie spuszczają oczu ze swoich pupili. - Trzeba być nienormalnym, żeby zrobić coś takiego! Boję się o moją sunię. Pilnuję, żeby niczego nie brała do pyska - mówi Iwona Murawska z bloku przy Modzelewskiego. Przedstawicielka Fundacji Mikropsy, która poinformowała o tej sprawie w Internecie, podpowiada, co zrobić w podobnej sytuacji. - Koniecznie zrobić zdjęcie, zgłosić się na policję - mówi Magdalena Kordas.
Warszawski psychopata morduje psy! Gdzie grasuje? Jak ustrzec przed nim psa?
2015-06-16
9:23
Zwyrodnialców nie brakuje! Na osiedlu przy ul. Modzelewskiego ktoś postanowił uśmiercić wszystkie psy. Bandyta rozsypał na ulubionych trasach pupili kawałki kiełbasy, nabitej... haczykami wędkarskimi! Jeden pies, husky Mess, dał się już "złowić" i połknął morderczą przynętę. Przeżył tylko dzięki temu, że jest duży. - Mały pies nie miałby szans - mówią weterynarze. Policja szuka brutalnego psychopaty.