Kierowcy pukają się w głowę i pytają: - Czy wszystkie ulice trzeba zamykać naraz? Niestety, dla urzędników terminy są nieubłagane i z pracami muszą się uporać jeszcze w wakacje, aby całkowicie nie paraliżować miasta jesienią.
- Cieszę się, że w Warszawie się buduje, ale utrudnienia przez te remonty są naprawdę duże - mówi Zbigniew Krawczyński (64 l.), kierowca z Mokotowa. I nie sposób się mu dziwić. Choć w weekend drogowcy budujący przedłużenie al. KEN otworzyli jezdnię w kierunku Ursynowa, to już w nocy z wtorku na środę szykują kolejne utrudnienia. Jezdnia w kierunku centrum z powodu robót drogowych będzie musiała zostać zamknięta. I to aż do końca sierpnia! Ruch nie zostanie przerzucony na przeciwległą jezdnię, bo są tam tylko dwa pasy. Kierowcom urzędnicy radzą objazd przez al. Niepodległości do ul. Woronicza i stamtąd powrót na ul. Puławską. Niestety, już dziś tworzą się tam spore korki, więc lepiej skorzystać z dalszych objazdów, np. ul. Sobieskiego.
Są za to dobre wiadomości dla pasażerów. W związku z zakończeniem prac prowadzonych na torowisku na swoje trasy wrócą dziś tramwaje kursujące do pętli Wyścigi, czyli 4 i 10, oraz jeżdżąca do metra Wilanowska linia 31. Wciąż zawieszona będzie linia 14, a 35 kursować będzie między Nowym Bemowem a krańcem na Banacha. W związku z zakończeniem prac przy rozjazdach tramwajowych na stare trasy wrócą też autobusy linii: 189, 193, 317 i 401. Zlikwidowana zostaje też zastępcza linia autobusowa Z-2, która podczas remontu kursowała wzdłuż ul. Puławskiej.